![]() |
||
S³owenia 2008 Góry i morze S³owenii Termin: 3 - 10 maja 2008 roku |
||
|
||
Poniewa¿ jest to doœæ ma³e pañstwo, zwiedzamy zarówno góry jak i nadmorskie tereny |
3 maja, sobota Startujemy o godzinie 9 z Wroc³awia i lecimy prosto na po³udnie. Na naszej trasie jest K³odzko, granica PL-CZ Boboszów, nastêpnie mijamy Brno i dalej na Wiedeñ. W stolicy Austrii znajdujemy coœ do zjedzenia, a na stacji benzynowej zaopatrujemy siê w 10 - cio dniowe naklejki na autostradê (nieca³e 5 Euro) dziêki czemu dalszy odcinek przelotu odbywa siê znacznie szybciej i bez d³u¿szych postojów. Przez Graz i Klagenfurt trafiamy pod granicê s³oweñsk¹, któr¹ ostatecznie przekraczamy przez Loibl-Tunnel. Przez miasta Trzic i Kranj trafiamy na wczeœniej upatrzony camping Smlednik niedaleko Ljubljany, gdzie rozgaszczamy siê w bungalowie. |
|
|
|
||
|
4 maja, niedziela Dzisiejszy dzieñ jest przeznaczony na zwiedzenie po³o¿onej nieca³e 20 km dalej Ljubljany. Wje¿d¿amy w centrum miasta, parkujemy kulturalnie na deptaku, tak jak inne jednoœlady, spinamy razem motocykle. W centrum miasta odbywa siê akurat targ staroci, gdzie mo¿na kupiæ wszelkiego rodzaju „gad¿ety”. Obchodzimy kawa³ek centrum, jest ono ma³e jak zreszt¹ ca³e miasto, a nastêpnie zastanawiamy siê nad sposobem dostania siê na zamek góruj¹cy nad miastem. Ostatecznie dostajemy siê na szczyt specjaln¹ kolejk¹ szynow¹. Zamek wewn¹trz wygl¹da zupe³nie inaczej ni¿ z do³u miasta, niestety znacznie gorzej. Wewn¹trz du¿o wspó³czesnego betonu, sklepy z pami¹tkami i jeszcze du¿y namiot przygotowywany na jak¹œ imprezê. Z wie¿y na zamku rozpoœciera siê widok na miasto, ale nic w nim ciekawego – widzimy g³ównie wspó³czesn¹ zabudowê. Gdy ju¿ opuszczamy miasto, jeŸdzimy jeszcze trochê po najbli¿szej, pagórkowatej okolicy. Wieczorem zauwa¿amy dobre strony posiadania TV - mamy informacje o pogodzie na kolejny dzieñ. Poniewa¿ w górach ma byæ nieciekawie, na jutro planujemy wyjazd nad morze. | |
5 maja, poniedzia³ek Jedziemy w stronê Adriatyku omijaj¹c autostradê, trafiamy prawie nad samo morze i jesteœmy ko³o Triestu. Postanawiamy zobaczyæ kawa³ek tego w³oskiego miasta i zaraz potem jesteœmy ju¿ poza granicami S³owenii. W Trieœcie panuje typowy dla W³och zgie³k i szybko zauwa¿amy mnóstwo jednoœladów wciskaj¹cych siê wszêdzie gdzie siê da. Zaczyna siê walka o prze¿ycie w miejskiej d¿ungli i nawet udaje siê nie stratowaæ ¿adnego skuterka. Triest nie jest naszym celem, wiêc ogl¹damy tylko nadmorski kawa³ek miasta. Wracamy do S³owenii ma³ym przejœciem granicznym, sk¹d mamy ju¿ tylko kilkanaœcie kilometrów do Skocjan. Tutaj znajduje siê jedna z bardziej widowiskowych jaskiñ. Mamy szczêœcie bo za pó³ godziny jest mo¿liwe ostatnie dziœ zwiedzanie. Bilety to 14 Euro od doros³ej g³owy. Wejœcie do najwy¿szej czêœci jaskini prowadzi sztucznie wykutym korytarzem. Na pocz¹tek widaæ niewielkie stalaktyty i stalagmity, a po przejœciu dalej trafiamy do potê¿nej sali - tak du¿o pustego miejsca pod ziemi¹ robi wra¿enie. Oficjalne fotografowanie oczywiœcie zabronione i chocia¿by z tego powodu moje zdjêcia nie oddaj¹ ani trochê tego co tam widzieliœmy – za ciemno na zdjêcia z rêki... W dalszej czêœci jaskini trafiamy do podziemnej rzeki (Reka), która jest ju¿ tutaj ca³kiem szeroka. Trasa zwiedzania przebiega na wykutej nad rw¹c¹ rzek¹ pó³ce skalnej, a most, którym przechodzimy, jest 45 metrów ponad wod¹. Oficjalne informacje i zdjêcia jaskini mo¿na znaleŸæ tutaj. Zdecydowanie polecam odwiedzenie tej jaskini. Pó³torej godziny pod ziemi¹ minê³o i jedziemy 27km dalej do Hrastovlje. Tutaj znajduje siê Koœció³ œw. Trójcy – niewielka budowla wzniesiona wewn¹trz murów obronnych, która s³ynie z oryginalnych malowide³ na œcianach przedstawiaj¹cych na przemian ludzi i szkielety. Niestety okaza³o siê, ¿e obiekt jest otwarty tylko do godziny 17, a my jesteœmy trochê póŸniej... Jedziemy dalej w stronê morza, i docieramy do Portoroz, które jest tu¿ przy chorwackiej granicy i gdzie z wody morskiej jest pozyskiwana sól. Tu¿ obok jest miejscowoœæ Piran, a do nadmorskiej czêœci na cyplu wjazd jest p³atny. Szlaban w poprzek drogi skutecznie zagradza przejazd samochodom, ale ... jest troszkê za krótki aby przeszkadza³ jednoœladom, jedziemy wiec dalej jedyn¹ droga i trafiamy na sam cypelek tu¿ przed zachodem s³oñca. Czerwieñ zachodz¹cego s³oñca sk³ania nas do d³u¿szej sesji fotograficznej. Przeje¿d¿amy przez miasta Izola i Koper i wracamy na nocleg pod Ljubljanê. |
|
|
|
6 maja, wtorek Jedziemy do Chorwacji, na trasie mamy miasta: Postojna, Pivka, Ilirska Bistrica, Rijeka ju¿ w Chorwacji i dalej na Krk. Wjazd na wyspê jedynym mostem jest p³atny tutejsz¹ walut¹, ale udaje siê zap³aciæ w Euro. W po³owie wyspy Krk trafiamy do miasteczka Krk, jednak na d³u¿ej postanawiamy zostaæ w miejscowoœci Baœka na koñcu wyspy. Tutaj z dwóch stron mamy góry, z trzeciej morze, a za nim widaæ wybrze¿e kontynentalnej czêœci Chorwacji. Krajobraz wyspy jest zró¿nicowany: najpierw równinny, potem po bokach wyrastaj¹ skaliste pasma górskie. W powrotnej drodze próbujemy przeprawiæ siê szutrow¹ drog¹ przez góry na wschodni¹ czêœæ wyspy, jednak gdy ju¿ jesteœmy wysoko trafiamy na p³ot w poprzek drogi. Po objechaniu wyspy wracamy na kontynent, ponownie na moment Rijeka i dalej przejazd mniejszymi drogami do centrum S³owenii na bazê. | |
7 maja, œroda Dzisiaj wybieramy siê w góry na pó³nocny zachód od Ljubliany, a pierwszy postój na trasie jest w mieœcie Bled. Znajduje siê tutaj jezioro, na nim wyspa z koœcio³em. Na brzegu jeziora jest wysoka ska³a, a na jej szczycie warowna budowla. Wszystko to z zaœnie¿onymi szczytami Alp w tle. Bardzo malownicze miejsce na granicy Triglavskiego Parku Narodowego w Alpach Julijskich. Do wyspy kursuj¹ ma³e turystyczne ³odzie z jednoosobow¹ za³og¹, która to w³asnorêcznie napêdza wios³o, a do zamku na skale mo¿na dojechaæ w³asnym pojazdem. Dalej jedziemy szerok¹ dolin¹, jedyn¹ drog¹ na zachód. Po lewej mamy Triglavski Park Narodowy z najwy¿szymi szczytami S³owenii, po prawej góry dziel¹ce S³oweniê i Austriê. Tu¿ przed w³osk¹ granic¹ skrêcamy w lewo w dolinê o nazwie Planica i po chwili doje¿d¿amy do skoczni narciarskiej. Ten „mamut” o nazwie Letalnica jest najwiêksz¹ skoczni¹ na œwiecie, a w jego bezpoœrednim s¹siedztwie jest kilka mniejszych skoczni. Nale¿y wyraŸnie zaznaczyæ, i¿ nie ma tutaj miasta o nazwie Planica, pró¿no wiêc szukaæ takowego na mapie – jeœli ju¿ to nale¿y szukaæ miasta Ratece. Jedziemy dalej kawa³eczek na zachód, wje¿d¿amy do W³och i po kilkunastu kilometrach skrêcamy na po³udnie, by w koñcu, tu¿ przed ponownym wjazdem do S³owenii dotrzeæ do malowniczego górskiego jeziora. Zielona woda, malutka wysepka poroœniêta iglakami, oœnie¿one szczyty, wszystko to spotkaliœmy tutaj – Lago di Predil. Ruszmy dalej i ju¿ po chwili przy granicy s³oweñskiej napotykamy na star¹ budowlê obronn¹ z powiewaj¹c¹ nad ni¹ flag¹, której charakter (poszarpana i dziurawa) dobrze pasuje do stanu tego¿ fortu. Dalej, na najbli¿szym rozwidleniu dróg skrêcamy w lewo w œlep¹ drogê wiod¹c¹ pod szczyt Mangart. Jedziemy nowiutkim asfaltem ze œwie¿ymi barierkami, ale do schroniska na koñcu tej drogi nie udaje siê dotrzeæ – po kilku kilometrach trafiamy na œnieg zamiast asfaltu. Wracamy kawa³ek i kontynuujemy trasê w g³¹b gór, jad¹c dalej przez miasteczka Soca i dalej Trenta. Jad¹c t¹ tras¹ zauwa¿amy, ¿e tych obronnych budowli jest tutaj wiêcej, a nad p³yn¹cym strumieniem przerzucono kilka wisz¹cych mostków. Po pokonaniu niezliczonej iloœci serpentyn docieramy na najwy¿sz¹ prze³êcz S³owenii – Vrsic, na wysokoœci 1611metrów. Zje¿d¿aj¹c w dó³ w stronê miasta Kranjska Gora okazuje siê, ¿e zakrêty tej krêtej i stromej drogi maja nawierzchnie brukowan¹. Proste odcinki to asfalt tylko sam ostry ³uk to kostka... Nie lubi¹ motocyklistów czy jak? Po zjechaniu na dó³ i dojechaniu do g³ównej drogi która rano lecieliœmy w stronê Planica, wracamy ni¹ kawa³ek w stronê Jesenic i Bledu, aby ponownie wjechaæ pomiêdzy góry w dolinê Vrata. Droga ma nawierzchnie szutrow¹ i po ok. 12 km koñczy siê ma³ym parkingiem, za nim szlaban i kawa³ek za nim schronisko. Akurat szlaban by³ otwierany na potrzeby ratowników górskich, którzy to kilkoma samochodami terenowymi opuszczali teren schroniska. Jeden z nich machn¹³ abyœmy jechali dalej, wiêc dwa razy nie trzeba by³o nas zapraszaæ. Zaparkowaliœmy pod samym schroniskiem i na jedzonko do œrodka. Oglêdziny otoczenia schroniska zaowocowa³y odkryciem szerokiego ¿lebu sezonowego strumienia i polowego l¹dowiska dla helikoptera. Znalaz³ siê te¿ malutki koœció³ek o wymiarach kapliczki. Ponad nami jest najwy¿szy szczyt S³owenii, którego wizerunek widnieje równie¿ na fladze pañstwowej – Triglav, 2864m. Kiedy s³oñce oœwietla³o ju¿ tylko szczyty otaczaj¹cych nas gór, ruszamy na nocleg do naszej bazy. |
|
|
|
8 maja, czwartek Rano zmieniamy miejsce zamieszkania no okolice miasta Kamnik i po zakwaterowaniu siê jedziemy dalej zwiedzaæ. Przez Kranj doje¿d¿amy do miasta Bled i dalej wzd³u¿ wschodniej granicy parku narodowego jedziemy wzd³u¿ rzeki Sava Bohinjka a¿ do jeziora Bohinjsko. Tutaj z zachodniego brzegu jeziora kursuj¹ wycieczkowe stateczki, które maj¹ za zadanie przetransportowaæ turystów bli¿ej wodospadu Savice, który to znajduje siê powy¿ej wschodniego brzegu jeziora. My oczywiœcie na w³asnych ko³ach jedziemy wzd³u¿ brzegu a¿ do koñca drogi, gdzie przed piesz¹ wycieczk¹ nad wodospad posilamy siê w leœnej knajpce. Wstêp na wodospad jest p³atny, a potem mamy w nagrodê do pokonania wiele schodów i pochylni pod górê lasu. Kiedy ju¿ docieramy na koniec œcie¿ki mo¿emy w koñcu ujrzeæ cel – wodospad Savice. Nie jest to jakieœ nadzwyczajne zjawisko, ale prawd¹ jest, ¿e woda spada w dó³ jak to przy wodospadach bywa... Wracamy do jeziora Bohinjsko i dalej wracamy w stronê miasta Bled, ale tym razem mniejszymi drogami przebiegaj¹cymi bardziej w górach. Ta mniejsza górska droga wœród iglastych lasów i zapomnianych ma³ych wiosek przez pewien czas ma nawierzchniê szutrow¹ i jest to jej najwy¿ej po³o¿ony odcinek. Bled mijamy od pó³nocy i dalej ma³ymi drogami jedziemy na wschód, mijamy miasto Trzic i dalej na wschód, tak aby siê dostaæ na ma³¹ prze³êcz na granicy Austriackiej – Seeberg sattel. Ca³a ta trasa od Bled przebiega mniejszymi górkami, przez ma³e miasteczka i wioski gdzie mo¿na podpatrzeæ równie¿ zwyk³e wiejskie gospodarstwa, z wyleguj¹cymi siê psami na ³añcuchach jak i inn¹ trzod¹. W naszym bezpoœrednim otoczeniu mijamy zielone ³¹ki i lasy, za nimi wznosz¹ siê skaliste szczyty (wapienne Alpy Kamnickie). Po dotarciu do granicy z Austri¹ zawracamy i najkrótsz¹ drog¹ wracamy na nocleg w okolice Kamnika. Najkrótsz¹ w sensie odleg³oœci, bo poszukiwanie w³aœciwej drogi i przejechanie jej po ciemku nie jest ju¿ takie proste i szybkie. | |
9 maja, pi¹tek Dzisiaj krótka trasa. Jedziemy przez Ljubljane najkrótsz¹ drog¹ w stronê miasta Cerknica, w okolicy którego znajduje siê znikaj¹ce jezioro. Ponownie czêœæ drogi w najwy¿szym swoim odcinku ma nawierzchniê szutrow¹. O tej porze roku jezioro jeszcze jest i wygl¹da zupe³nie normalnie. Brzegi poroœniête krzakami, sucha trzcina, zielone ³¹ki, wystawka miejscowych pszczelich uli. Ewenement tego zbiornika wodnego polega na znikaniu wody latem i jest to zwi¹zane z jego wapiennym pod³o¿em. Mo¿na powiedzieæ ¿e na lato rzeka przenosi siê pod ska³y. Nie jest to rzadkie zjawisko w S³owenii, wiele rzek p³ynie czêœciowo pod ziemi¹. Przyk³adem takim mo¿e byæ te¿ rzeka Reka (w t³umaczeniu: rzeka) która p³ynie przez Skocjañsk¹ jaskiniê. Jedziemy 30km dalej przez Postojn¹, do miejscowoœci Predjama. Tutaj przed wejœciem do miejscowej jaskini zosta³ w XII wieku wybudowany zamek na skale, siedziba miejscowego rozbójnika i barona. Tutaj nie bawimy zbyt d³ugo i wracamy kilka kilometrów do miasta Postojna. Znajduje siê tutaj najbardziej znana jaskinia w S³owenii (wstêp 19 Euro). Udostêpniona podziemna trasa turystyczna liczy 5 kilometrów, z czego pierwsze 2 kilometry pokonujemy elektryczn¹ kolejk¹. Po zatrzymaniu wagoników wysiadamy i gromadzimy siê w angielskojêzycznej grupie. Od tej chwili idziemy kolejnymi komnatami podziemnej budowli wraz z wybranym przewodnikiem. Ogrom i urok tej jaskini jest nie do opisania, a zdjêcia które muszê robiæ z ukrycia nie s¹ w stanie pokazaæ tego co powinny. Mo¿liwoœæ u¿ycia statywu bardzo by pomog³a... W podziemnym basenie mo¿na ogl¹daæ p³aza który wystêpuje tylko w okolicznych jaskiniach, nie posiada oczu, pigmentu skóry (dlatego jego skóra przypomina ludzk¹), nie potrzebuje do ¿ycia œwiat³a, a i bez jedzenia mo¿e ¿yæ wiele lat. Po d³u¿szym spacerku trafiamy do potê¿nej sali w której organizowane s¹ ró¿ne uroczystoœci. Tu¿ ko³o niej znajduje siê peron kolejki, któr¹ wracamy w okolice wyjœcia na powierzchniê. Po ponad dwóch godzinach ponownie widzimy s³oñce. Plan na dziœ wyrobiony, wsiadamy wiêc na motocykl i bez poœpiechu wracamy na bazê oddalon¹ o 80 km. Ten powrót by³ wyj¹tkowo spokojny, dlatego do celu docieramy 3 godziny póŸniej. |
|
|
10 maja, sobota Wracamy do domu. Nasza trasa to: okolice Kamnika, Celje, Maribor, i ju¿ w Austii Graz, Wiedeñ, dalej Brno i Wroc³aw. | ||
Zrobiliœmy w sumie 3300km, z tego 1500km to dojazd tam i z powrotem. Tradycyjnie nie rezerwowaliœmy ¿adnych noclegów, nastawialiœmy siê raczej na mieszkanie pod sta³ym dachem i tak te¿ wysz³o. Tanie jest paliwo, tañsze ni¿ wszêdzie w okolicy i nawet w Polsce. Za 1,1euro tankujemy litr benzyny 100 oktanów, 95 trochê tañsza. Bior¹c pod uwagê obecny kurs walut wychodzi to 3,85z³/litr a u nas w kraju 4,5z³/litr. Autostrady s¹ p³atne, ale nie tak drogie jak we W³oszech, odcinek znad morza do Ljubljany (ok. 80 km) kosztuje 4,4euro za motocykl lub samochód osobowy. Ale odleg³oœci w tym kraju s¹ na tyle ma³e, ¿e nie ma potrzeby nimi jeŸdziæ. S³owenia ma zró¿nicowany krajobraz i co za tym idzie pogodê. Pó³nocny wschód to Alpy w których lubi popadaæ deszcz, po³udnie to wybrze¿e Adriatyku, czyli p³asko i gor¹co. I to wszystko 150 kilometrów od siebie. Dziêki takiemu uk³adowi mo¿na wybraæ w dany dzieñ zwiedzanie w upale lub w ch³odniejszej okolicy. W S³oweñskich Alpach Julijskich nie znajdziecie takich widoków jak na alpejskich trasach w Austrii czy Szwajcarii, czyli go³ych pasm górskich gdzie jeŸdzimy szczytami. Tutaj dominuj¹ trasy biegn¹ce poroœniêtymi lasami kotlinami, a wiêc widoki gór mamy nad sob¹, a nie przed lub pod sob¹. Wybrze¿e morza jest gêsto pokryte miejscowoœciami i ciê¿ko tam znaleŸæ dzik¹ pla¿ê. Z ma³ych, nadmorskich miejscowoœci ³adnie prezentowa³ siê Piran. S³owenia to przede wszystkim jaskinie, krêc¹c siê po ró¿nych drogach co chwilê by³a jakaœ informacja o lokalnej podziemnej atrakcji. Bardo polecam wizytê w obu jaskiniach w których byliœmy, czyli Skocjañska ( dzika natura: surowe ska³y, rw¹ca rzeka ) oraz Postojañska ( bardziej ucywilizowana, wszystko wygl¹da na oblane „lukrem” – ca³a masa po³¹czonych ze sob¹ komnat i korytarzy ). Jeœli ws³uchamy siê w jêzyk s³oweñski lub po prostu zaczniemy czytaæ ich napisy oka¿e siê , ¿e mo¿na go ³atwo zrozumieæ. Czasami wiêc ³atwiej siê dogadaæ po polsku ni¿ po niemiecku czy angielsku. Po godzinie 21 nie kupicie jakiegokolwiek alkoholu na wynos. Maju mapa ca³ej trasy - œlad GPS |